Jak widzicie wciąż żyję i mam się stosunkowo dobrze. Mam nadzieję, że wy również.
Jak łatwo się domyślić po tytule, nie jest to reaktywacja bloga, ani początek nowego. Chciałam wam wszystkim po prostu życzyć z całego serca wesołych świąt, wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, dużo czasu na czytanie i weny dla tych, którzy sami piszą lub pisać planują.
Tak szczerze powiedziawszy, bardzo chciałam wam coś napisać, ale niestety studia (tak, jestem już tak stara) robią swoje i zabierają mi praktycznie cały czas. I to nie jest przesada - tak się okropnie złożyło, że rozkład zajęć wymaga ode mnie bycia poza domem od samego rana do wieczora prawie codziennie, bo przerwy między zajęciami są zbyt krótkie na powrót do domu, a jednocześnie wystarczająco długie, żeby zeżreć mnóstwo bezsensownego czasu, który mogłabym wykorzystać bardziej produktywnie. A kiedy już jestem w domu i się nie uczę, ani nie robię żadnych sprawozdań (które zajmują mnóstwo czasu), to padam na twarz i jedynie marzę o tym, żeby pójść spać. Pozostają mi jedynie weekendy, które mijają mi w zastraszająco szybkim tempie z wielu powodów.
Tak czy inaczej przykro mi, że nie byłam w stanie napisać niczego świątecznego. Może mi się to jeszcze uda, ale nie mogę tego zagwarantować. Szczególnie, że najpierw muszę się zająć "zemstą", na której już od dawna nic się nie pojawiło.
Tak czy inaczej mam nadzieję, że spędzicie ten świąteczny okres w taki sposób, w jaki chcecie i wykorzystacie go odpowiednio. Odpoczywajcie, piszcie, czytajcie, leniuchujcie czy róbcie cokolwiek chcecie w swoje wolne dni.
Pozdrawiam was serdecznie
A-chan
Tak szczerze powiedziawszy, bardzo chciałam wam coś napisać, ale niestety studia (tak, jestem już tak stara) robią swoje i zabierają mi praktycznie cały czas. I to nie jest przesada - tak się okropnie złożyło, że rozkład zajęć wymaga ode mnie bycia poza domem od samego rana do wieczora prawie codziennie, bo przerwy między zajęciami są zbyt krótkie na powrót do domu, a jednocześnie wystarczająco długie, żeby zeżreć mnóstwo bezsensownego czasu, który mogłabym wykorzystać bardziej produktywnie. A kiedy już jestem w domu i się nie uczę, ani nie robię żadnych sprawozdań (które zajmują mnóstwo czasu), to padam na twarz i jedynie marzę o tym, żeby pójść spać. Pozostają mi jedynie weekendy, które mijają mi w zastraszająco szybkim tempie z wielu powodów.
Tak czy inaczej przykro mi, że nie byłam w stanie napisać niczego świątecznego. Może mi się to jeszcze uda, ale nie mogę tego zagwarantować. Szczególnie, że najpierw muszę się zająć "zemstą", na której już od dawna nic się nie pojawiło.
Tak czy inaczej mam nadzieję, że spędzicie ten świąteczny okres w taki sposób, w jaki chcecie i wykorzystacie go odpowiednio. Odpoczywajcie, piszcie, czytajcie, leniuchujcie czy róbcie cokolwiek chcecie w swoje wolne dni.
Pozdrawiam was serdecznie
A-chan